DRONY W GOSPODARSTWIE ROLNYM – CZY TO SIĘ OPŁACA? CZĘŚĆ 3 / DOŚWIADCZENIE, UMIEJĘTNOŚCI, KWESTIE PRAWNE

Czas – ciąg dalszy

  • Obróbka danych – ten etap pomiarów fotogrametrycznych i teledetekcyjnych zajmuje zdecydowanie najwięcej czasu. Uzyskane zdjęcia należy wgrać do odpowiedniego programu, skalibrować, a następnie, krótko mówiąc, połączyć w jedną mapę. Proces ten może trwać od 1,5 h do nawet 24 h w przypadku wielkoobszarowych pól. Często w trakcie łączenia mapy występują błędy – wtedy całą zabawę zwykle musimy zaczynać od nowa, zmieniając niektóre ustawienia.
  • Analiza wyników – gdy mamy już gotową mapę, rozpoczynamy etap ostatecznej analizy. Na jej bazie tworzymy inne interesujące nas produkty fotogrametryczne i teledetekcyjne, takie jak mapy wskaźnikowe, numeryczny model pokrycia terenu czy model 3D. Teraz możemy lokalizować problematyczne obszary upraw, zaznaczać je, mierzyć, a po wizycie w polu opracować optymalny plan działania. Stworzenie raportu zawierającego analizę gospodarstwa o areale 40 ha trwa od 3 do 6 godzin.

Doświadczenie, umiejętności, kwestie prawne

  • Doświadczenie i know-how – cały proces pomiarów fotogrametrycznych i teledetekcyjnych (od nalotu, poprzez obróbkę danych do analizy wyników) jest skomplikowany i wymaga zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej. Z biegiem czasu ta druga zaczyna odgrywać coraz większą rolę. Czasami zdarza się, że sprzęt jest idealnie przygotowany, wszystko powinno grać, lecz jakiś drobny mankament nie pozwala dronowi wznieść się na odpowiednią wysokość. Innym razem dron wykona nalot, ale potem okazuje się, że zdjęć nie ma albo w żadnym wypadku nie da się ich połączyć w programie. I co wtedy? Lata w branży bezzałogowych statków powietrznych nauczyły nas, że w naszej pracy najważniejsze jest doświadczenie i umiejętności, jakie nabyliśmy w tym czasie. Dzięki temu, że już kiedyś mieliśmy z daną sytuacją do czynienia, jesteśmy w stanie rozwiązać większość problemów bez niepotrzebnej straty czasu.
  • Kwestie prawne – używanie bezzałogowych statków powietrznych przez osoby nie znające lub lekceważące przepisy prawa lotniczego mogą być dużym zagrożeniem dla bezpieczeństwa swojego i innych. Przed wykonaniem nalotu operator drona powinien sprawdzić, czy w tym miejscu nie ma aktywnej strefy lotniczej, a jeśli tak, to podporządkować się jej zasadom. Kolizja bezzałogowca z np. helikopterem może skończyć się tragicznie dla jego załogi, natomiast operator może trafić na długi czas za kratki.

Podsumowanie

Bezzałogowe statki powietrzne to narzędzie, które z pewnością coraz częściej będziemy widywać pracujące nad gospodarstwami rolnymi. Zalety ich wykorzystywania w rolnictwie precyzyjnym są niepodważalne, o czym szerzej będziecie mogli przeczytać w następnym artykule. Jednak wracając do pytania postawionego w tytule – czy przeciętnemu przedsiębiorcy rolnemu opłaca się samodzielnie wdrażać drony w swoim gospodarstwie (czyli odpowiadać za cały proces pomiarów)? Czy znajdzie na to czas, pieniądze, zdobędzie odpowiednie umiejętności? Moim zdaniem nie. Każdy z rolników boryka się z wieloma trudnościami i nawet bez dodatkowych zajęć często ciężko dotrzymać mu niektórych terminów. Dodatkowe inwestycje mogą nie zwrócić się wystarczająco szybko, a jeśli nie zostaną dobrze wykorzystane, mogą nie zwrócić się w ogóle. Tak samo, jak każdy rolnik jest specjalistą w zakresie swojego pola, tak samo firmy taka jak nasza są specjalistami w swoich dziedzinach – czyli w naszym przypadku w wykorzystaniu dronów do pomiarów fotogrametrycznych i teledetekcyjnych. Powinniśmy robić to, co nam najlepiej wychodzi, a w innych obszarach współpracować z najlepszymi.